Rok 2016 się skończył (temu powinno
towarzyszyć chórelne westchnięcie ulgi). Czy był dobry? Nie. Czy był tragiczny?
Dla mnie tak, prywatnie wydarzyło się sporo złych rzeczy, ale ogólnie mogło być
gorzej. Ale zapomnijmy o 2016, skoro nadchodzi 2017. To będzie TEN rok. A teraz
poświęćmy chwilę na podsumowanie czytelnicze.
A teraz przedstawiam...
Nie
wiem dokładnie, dlaczego sięgnęłam po tę pozycję, chyba chciałam obejrzeć
serial, ale jak wiadomo, najpierw książka potem film/serial, więc sięgnęłam po
ebooka i skończyło się na tym, że serialu nie obejrzałam. Czym zaskoczyła mnie
ta powieść? Fabułą, bohaterami, bezwzględnością pewnych postaci, zwrotami
akcji, cały czas autor trzymał mnie na krawędzi fotela. Spodziewałam się nieco
nudnej, politycznej powieści, a dostałam prawdziwą walkę o władzę. Od razu po
pierwszej części sięgnęłam po drugą. Ta utrzymała poziom swojej poprzedniczki,
ale nie dodała niczego nowego, na co po cichu liczyłam.
Książka, która mnie zawiodła
Tak długo chciałam ją przeczytać, ale gdy nadszedł
już ten wyczekiwany moment, nic nie poczułam. Myślałam, że książka będzie
poruszająca i poetycka, ale okazało się, że język jest do bólu prosty, a
bohaterowie mi obojętni. Uważam, że książka jest wartościowa, zbudowana na
ciekawej koncepcji i warta przeczytania. Jednakże moja poprzeczka była
ustawiona o wiele wyżej.
Najgorsza książka
Wpadłam na nią
całkiem przypadkiem, znalazłam ją w biblioteczce mojej przyjaciółki. Bardzo spodobał mi się
pomysł. Powieść tworzą dwie historię, jedna to wydarzenia z życia tytułowej
Ałtorki, a druga to wydarzenia z książki, którą ta ałtorka pisze. To co się
dzieje w jednej historii, automatycznie odbija się na fabule tej drugiej.
Bardzo ciekawe. Tyle że w pewnym momencie autorka zupełnie zgubiła jeden wątek
i wprowadziła kolejny, i tak zagmatwała się w swojej własnej książce, że to, co
się tam działo, nie miało żadnego celu. Nie wiem, czy to było zamierzone czy
nie, jednakże nie czytało się tego dobrze.
Najładniejsza książka
Strasznie
podoba mi się prostota tej okładki i tytuł usytuowany w takim miejscu, by
imitował wąsik bohatera powieści. A kto tym bohaterem jest, to każdy chyba wie.
Uwaga na marginesie: dobra książka.
Odkryty autor
Autorka znana z
powieści Wszystko co lśni. Ja przeczytałam w tym roku jej pierwszą powieść,
Próbę, i zakochałam się w jej stylu pisania. Poza tym zaskoczyła mnie tematyka
książki i sposób w jaki autorka ujęła temat, który mimo postępu wciąż jest
tematem tabu w naszym społeczeństwie (pozwolę Wam zgadnąć). Pani Catton pisze o
tym z dość zaskakującego punktu widzenia, nie skupia się na oczywistościach,
ale na rzeczach ulotnych. Zachęcam do lektury, bo takie książki są nam
potrzebne.
A teraz...
TOP 5 książek roku 2016
Ta książka była niesamowicie
prawdziwa. Bohaterowie byli nieszablonowi, ich działania były realne, a cała
powieść, miejscami śmieszna, miejscami smutna, doprawiona została ogromną
ilością goryczy. Jeżeli chodzi o powieści YA o poważnej tematyce, naprawdę
polecam.
Neil Gaiman ma bardzo specyficzny
sposób konstrukcji postaci, światów i styl pisania, w których ja się
zakochałam. Nigdziebądź to taka typowa gaimanowska powieść, piękne opisy,
zaskakujące wydarzenia, na pozór żadnej logiki. Ja to kupuję i podziwiam.
Zusaka wszyscy znają jako autora
Złodziejki Książek. Mało osób wie o Posłańcu, jego drugiej książce. Co ciekawe,
jest ona kompletnie różna od powieści o Liesel Meminger, za to równie,
piekielnie genialna. Autor skupia na kompletnie innych rzeczach, akcja jest o
wiele bardziej dynamiczna, a humor cięty.
Tu nie wiem, co napisać. Zdobywca
nagrody Arthura C. Clarke’a za najlepszą powieść roku. Finalista National Book
Award i PEN/Faulkner Award. Ta powieść jest w 1000% dopracowana. Bohaterowie są z
krwi i kości, a cała fabuła tak skonstruowana, że będziecie zaskakiwani na
każdej stronie, a szczegóły mają ogromne znaczenie. Cokolwiek bym nie napisała
i tak nie oddam ogromu geniuszu Emily St. John Mandel. Stację Jedenaście trzeba
przeczytać.
Kocham. Kocham. Kocham. Bohaterowie.
Akcja. Humor. Zwroty akcji. Bohaterowie. Atmosfera. Humor, Bohaterowie. Humor.
Akcja. Proszę przeczytajcie to. To jest po prostu cudowne. Definitywnie książka roku. I bohaterowie. I humor. I cierpienie, bo druga część
jeszcze nie wyszła w Polsce.
Poza tym przesłuchałam dwa
audiobooki, co, biorąc pod uwagę, że nie cierpię słuchać audiobooków, stanowi
pewien przełom (dalej się jednak do nich nie mogę przekonać). Również, czego
nie mam w zwyczaju, zaczęłam parę książek, lecz ich nie skończyłam. Do tej
pory starałam się tego unikać, ale w tym roku nie udało mi się dokończyć aż 8
książek. 8 książek!!! Nie wiem, czy to dobrze czy źle. Mam jednak nadzieję, że
w przyszłym roku uda mi się je nadrobić.
Ten rok obfitował w zmiany. Zaczęłam słuchać podcastów, musicali, i tych amatorskich, i tych broadwayowskich, i tych polskich; zaczęłam interesować się literaturą nieco poważniejszej tematyce, reportażami, esejami i poezją, czego do tej pory nie robiłam. Zobaczymy, jak to się rozwinie.
Ten rok obfitował w zmiany. Zaczęłam słuchać podcastów, musicali, i tych amatorskich, i tych broadwayowskich, i tych polskich; zaczęłam interesować się literaturą nieco poważniejszej tematyce, reportażami, esejami i poezją, czego do tej pory nie robiłam. Zobaczymy, jak to się rozwinie.
A jakie mam plany na rok 2017? Tak
jak zawsze: przeczytać 52 książki. I prowadzić tego bloga. Reszta wyjdzie w praniu.
Wam życzę Szczęśliwego Nowego Roku!
Czytelniczego, radosnego, zdrowego, najlepszego, jak do tej pory.
(przynajmniej lepszego do 2016 roku).
I oczywiście,
Miłego Dzionka Życzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz